Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wigilię wypatruj Jowisza

MM Bydgoszcz
MM Bydgoszcz
W tym roku kolację wigilijną rozpoczniemy z chwilą, kiedy na niebie rozbłyśnie Jowisz.

Pierwsza Gwiazdka

Gdy niebo ściemni się trochę bardziej, wigilijny wieczór odsłoni nam kolejne ciała niebieskie. Nad tym roku naszą „pierwszą gwiazdką” będzie planeta. To Jowisz będzie widoczny jako pierwszy po zachodzie Słońca, czyli około godziny 15.30. Będzie go można zaobserwować wysoko nad południowym horyzontem. Spośród gwiazd, jak co roku zobaczymy zobaczymy nad zachodnim horyzontem jasną Wegę należącą do gwiazdozbioru Liry, w Polsce nazywanego Lutnią. Nad wschodnim horyzontem będzie dominować najjaśniejsza z gwiazdozbioru Woźnicy – Capella.

- Położenia gwiazd się nie zmieniają. Natomiast jeśli chodzi o planety to one co roku mają inną konfigurację i tak się złożyło, że w tym roku Jowisz będzie pierwszą, najjaśniejszą „Gwiazdką” - powiedział Stefan Janta, ekspert z Planetarium Śląskiego w Chorzowie.

Gwiazdy są zawsze na swoich miejscach, a planety zmieniają swoje położenie. Bardzo często 24 grudnia Wenus jest najjaśniejszym obiektem, który widzimy po zachodzie Słońca. W tym roku ta planeta będzie gwiazdą poranną, czyli jutrzenką. Zaświeci na niebie przed wschodem Słońca. Możliwe że będziemy mogli ją dostrzec wracając z pasterki, nad wschodnim horyzontem.

Koncepcje Gwiazdy Betlejemskiej

Tradycja wypatrywania pierwszej gwiazdki wzięła się z wierzenia, że trzej królowie podążali za Gwiazdą Betlejemską. Idąc za drogą wskazywaną przez ciało niebieskie dotarli do Betlejem, gdzie przywitali dzieciątko w żłobie.

- Nie wiemy czy było ich na pewno trzech i raczej byli to mędrcy niż królowie. Przyszli ze wschodu więc prawdopodobnie z Babilonu, który był w starożytności kolebką astronomii, a właściwie to astrologii, czyli wróżenia z gwiazd. Aby określać związek konfiguracji ciał niebieskich z życiem na Ziemi, trzeba było obserwować ich konfiguracje. W Babilonie budowano tzw. Zikkuraty, piramidy na których szczycie znajdowały się obserwatoria – wyjaśnia Stefan Janta.

Jak już wcześniej wspomniano gwiazdy nie zmieniają wzajemnego położenia wobec siebie, a przynajmniej jest to trudno zauważalne w czasie życia jednego człowieka. Dlatego w Babilonie obserwowano głównie planety, które zmieniają swoje położenie praktycznie z dnia na dzień. Już w starożytności nauczyli się przewidywać zaćmienia Słońca i Księżyca, a z konfiguracji planet wyczytywali losy państw i władców. Jedna z koncepcji na temat Gwiazdy Betlejemskiej mówi właśnie, że to specyficzna konfiguracja planet mogła zachęcić tamtejszych magów, czy też mędrców do podróży na zachód, w kierunku Jerozolimy.

Koniunkcja Jowisza i Wenus

Sądzi się, że była to koniunkcja dwóch najjaśniejszych planet – Jowisza i Wenus. Koniunkcja jest to pozorne złączenie na sferze niebieskiej. Z dzisiejszych obliczeń wynika, że w starożytności miało miejsce zlanie się w jeden obiekt dwóch najjaśniejszych planet. W dawnych czasach to zjawisko było dość spektakularne. Co więcej koniunkcja nastąpiła dwukrotnie w odstępie zaledwie pół roku, najpierw nad wschodnim, a następnie nad zachodnim horyzontem.

- Jowisz król bogów i Wenus matka miłości spotykają się w gwiazdozbiorze Lwa nad zachodnim horyzontem. Dla ówczesnych mędrców mogło to oznaczać, że lew zachodzi, czyli król umiera, pytanie król czego? Czytamy w piśmie Judo lwie młody, z plemieniem Judy, a zatem z Izraelem związany jest lew i gwiazdozbiór Lwa. Wynika z tego, że król Izraela umiera. W tym samym gwiazdozbiorze kilka miesięcy wcześniej obserwowano tę samą koniunkcję, ale nad wschodnim horyzontem - wschodzi nowy król. I to by się zgadzało, bo Herod umarł po narodzinach Chrystusa – tłumaczy interpretację Stefan Janta.

Jest to prawdopodobna, ale nie jedyna z teorii, które dotyczą Gwiazdy Betlejemskiej. Różni uczeni zauważali, że mędrcy ze wschodu mogli podążać za kometą.

Kometa Halleya, a fresk Giotta

Około dwóch tysięcy lat temu w chińskich i koreańskich kronikach pojawiły się wzmianki o kometach. Później sądzono, że mogła to być kometa Halleya. W XIV wieku Giotto di Bondone narysował fresk „Pokłon trzech króli”. Artysta jako pierwszy przedstawił tam Gwiazdę Betlejemską właśnie jako kometę z charakterystycznym warkoczem kometarnym. Prawie 300 lat później angielski astronom Edmund Halley postanowił obliczyć orbitę pewnej komety i stwierdził, że jest ona okresowa, widać ją dokładnie co 76 lat. Jeszcze większe zaskoczenie było, gdy odkrył, że to dokładnie ta sama, którą narysował di Giotto. Obliczenia wskazały, że również ta sama kometa była widoczna z naszej planety gdy rodził się Chrystus.

- Pojawiła się jednak 12 lat przed narodzinami Jezusa, dlatego teraz już możemy wykluczyć, że kometa narysowana przez Giotta, a odkryta przez Halleya była Gwiazdą Betlejemską. Ale przecież pojawiały się wtedy inne komety – mówi Stefan Janta.

Supernowa

Trzecia koncepcja mówi o tym, że mędrcy mogli podążać za supernową, czyli kosmiczną eksplozją gwiazdy. Pierwsze takie zjawisko odnotowali Chińczycy w swoich kronikach astronomicznych w 1054 roku. Pojawiła się wtedy gwiazda, która była widoczna przez dwa tygodnie również za dnia. Po dwóch tygodniach gwiazda zgasła, a w jej miejscu powstał pulsar i mgławica Krab, która pozostała po rozerwaniu ciała niebieskiego w gwiazdozbiorze Byka. Również w 1604 roku niemiecki astronom Johannes Kepler podczas obserwowania koniunkcji planet zauważył pojawienie się nowej gwizdy, która po kilku tygodniach zgasła. To właśnie Kepler wysunął hipotezę, że Gwiazda Betlejemska mogła być supernową.

- Rzeczywiście, odkryto że drugim albo pierwszym roku przed narodzinami pojawiła się taka gwiazda w gwiazdozbiorze Łabędzia. Dzisiaj znajduje się tam pulsar, czyli dowód na to, że kiedyś musiała tam eksplodować gwiazda – wyjaśnia Stefan Janta.

Wszystkie trzy to jak na razie jedynie koncepcje, każda prawdopodobna, ale jak było w rzeczywistości tego naukowcy nie są w stanie jeszcze z pewnością określić. Jedno jest pewne, dzisiejszego wieczora nie ma co wypatrywać supernowej, komety ani koniunkcji, a wystarczy spojrzeć nad południowy horyzont w kierunku Jowisza.

Źródło: Gwiazdki nie będzie. Wypatrujcie Jowisza - mmsilesia.pl

Zobacz też: Boże Narodzenie w Bydgoszczy - informator

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto