Według niektórych jestem wrogiem Ojczyzny - felieton Damiana Bednarza

Chociaż mówiąc tak całkiem poważnie, czuję się wyróżniony. To już trzeci raz, kiedy nasz region odwiedzają wysoko postawieni politycy Prawa i Sprawiedliwości, a ja nie otrzymuję zaproszenia. Czyżby ktoś bał się moich pytań? A może po prostu mój charakterystyczny irokez i uwielbiana przeze mnie spiczasta bródka sprawia, że co niektórym przypominam kolegę szatana? A może ktoś w Warszawie postawił już na mnie krzyżyk?

Ciekawe, czy w środowisku prawych i sprawiedliwych jestem już nazywany „wrogiem ojczyzny” i tak dalej i tak dalej. Trudno dociec. Fakt jest taki, że o wizycie premiera Morawieckiego w Kłodzku dowiedziałem się z mediów. Groteskowa sytuacja... A kiedy zobaczyłem zdjęcia z podpisania aneksu do umowy (tak aneksu!) nie wierzyłem w to, co widzę. Obok premiera i ministra stoją w jednym rzędzie Bogusław Szpytma i Marek Bogdał, czyli kandydaci PiS-u na fotel burmistrza Kłodzka i wójta Gminy Kłodzko. Na jednej z fotografii Bogusław Szpytma trzyma nawet dokumenty związane z przebudową DK8. Istna paranoja.

Chciałbym, żeby to był przypadek i „niefortunny” sposób promowania swojego kandydata. A może po prostu jest to subtelny przekaz, który mówi o tym, że jeśli Bogusław Szpytma nie zostanie burmistrzem Kłodzka, aneks do umowy, który ma zmienić DK8 w S8, będzie można włożyć do miejskiej biblioteki w dział FANTASTYKA. Chciałbym wierzyć, że tak nie będzie. A skoro jestem wrogiem ojczyzny, to za jakiś czas pójdę do biblioteki na dział fantastyka...