Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Winnica z Jakubowa podbija już polski rynek win

Grażyna Szyszka
Mało kto wie, że na południowych zboczach Wzgórz Dalkowskich w Jakubowie (powiat polkowicki) rośnie piękna, ponad czterohektarowa winnica. Od 2014 roku uznane już w branży wina z Winnicy Jakubów regularnie trafiają do ekskluzywnych restauracji, hoteli i specjalistycznych sklepów w całej Polsce.

Początek winnicy to rok 2002. Założył ją Artur Pajdosz, a po jego śmierci w 2013 roku przejął syn - Michał.
- Tato był z wykształcenia chemikiem i pracował w głogowskiej hucie. Kiedy zainteresował się winem, mieszkaliśmy w bloku w Polkowicach – opowiada 28-letni Michał. - Był zapalonym wędkarzem, ale gdy zajął się winiarstwem, stało się ono jego największą pasją.
Na początku eksperymentował i robił w butlach wino z jabłek i dzikiej róży. Przeczytał wszystkie dostępne książki na ten temat i jak mówi syn, Artur Pajdosz dość szybko doszedł do wniosku, że jeśli robić wino, to tylko z odpowiedniej winorośli.
- Pierwsze sadzonki, przywiezione z Niemiec przez znajomego taty, ukorzeniały się na parapecie w bloku – wspomina Michał Pajdosz. - Sam szukał najlepszych dla naszego klimatu odmian. Znalazł w Jakubowie odpowiedni, południowy stok i na dwunastu arach posadził ponad trzydzieści różnych odmian winorośli aby przekonać się, które z nich sprawdzą się w naszym klimacie i jak dobre wino można z nich zrobić. Po kilku latach kolejne areały były już obsadzane wybranymi odmianami. W sumie posadził około 12 tysięcy krzewów Ronda, Regenta, Dornfeldera, Sibery, Solarisa, Traminera, Rieslinga czy Hibernala, który z czasem stał się okrętem flagowym Winnicy Jakubów – opowiada.
Pracę nad rozwojem ukochanej winnicy Arturowi Pajdoszowi przerwała choroba. Gdy zmarł miał zaledwie 44 lata, a winnica w całości jeszcze nie owocowała. Bardzo młody, bo zaledwie 23-letni Michał musiał podjąć życiową decyzję – czy idzie własną drogą, czy rozwija pasje ojca i zostaje w winnicy. Winiarz przyznaje, że nie była ona trudna, ponieważ już wcześniej wiązał swoją przyszłość z Jakubowem. Z wykształcenia biotechnolog w 2013 roku przebrnął przez proces legalizacji winnicy, a jego wina nieustannie od pierwszego rocznika są przedmiotem pochwał znawców i uznania konsumentów.

Winnica się rozrasta

Dziś cała winnica liczy 30 tysięcy krzewów winorośli. Młody winiarz przyznaje, że pracy jest bardzo dużo niemal przez cały rok.
– Zaczynamy na przełomie lutego i marca od zimowego cięcia – wyjaśnia. - Usuwa się wówczas dziewięćdziesiąt procent krzewu, by został pień i łoza, z której wiosną wyrosną nowe latorośle. Pozostawioną łozę trzeba wygiąć i podwiązać do drutów, by nowo wyrosłe pędy mogły się rozwijać i owocować w optymalnej przestrzeni. Latem są zielone zbiory mające na celu ograniczenie owocowania, tak by dojrzewały już tylko te najdorodniejsze grona.
Trzeba też na bieżąco wykonywać wiele innych zabiegów pielęgnacyjnych nie tylko krzewów ale i gleby – zdradza pan Michał. - Zbiory zaczynamy w drugiej połowie października, a kończymy czasem w listopadzie. W czasie winobrania zawsze jest wielu chętnych do pomocy, to romantyczna z pozoru praca, której każdy chce doświadczyć. Usuwanie chwastów z twardej gliniastej gleby nie ma już tylu zwolenników – śmieje się winiarz.

Bez cukru i wody

Owoc zbierany do małych skrzynek trafia do winiarni, gdzie przechodzi długi i skomplikowany proces produkcji wina. Mielenie, odszypułkowanie, tłoczenie, fermentacja, klarowanie, zimna stabilizacja by wytrącić kamień winny oraz leżakowanie to podane w dużym skrócie i uproszczeniu główne jego etapy - Pracujemy tylko na soku z winogron, bez grama cukru i wody – zapewnia młody właściciel.
Winiarnia i winnica to nie tylko trunek i krzewy. To także cała masa przepisów i biurokracji, które są najmniej przyjemnymi obowiązkami oraz dająca wiele radości i satysfakcji enoturystyka. To głównie w tych dziedzinach pomocna okazuje się pani Bożena, mama Michała.
Winnica Jakubów otwarta jest również na gości. Oferuje degustację win i serów od zaprzyjaźnionego producenta spod Przemkowa, noclegi oraz zwiedzanie winnicy i bardzo atrakcyjnej turystycznie wsi. Można tu zobaczyć ruiny pałacu wraz z przypałacowym parkiem, pospacerować po rezerwacie przyrody Buczyna Jakubowska, zwiedzić sanktuarium świętego Jakuba i umówić na przejażdżkę konno.

Południowe wzgórza przy Jakubowie

Winnica położona na wysokości ok 200 m.n.p.m., wciąż się rozrasta. Oprócz powiększenia areałów wymienionych wcześniej odmian dosadzono również nowe, głównie odmiany szlachetne, takie jak Chardonnay, Pinot Noir czy Zwaigelt z przeznaczeniem na wino różowe. Obecnie Winnica Jakubów wytwarza ok. 8 tys. litrów rocznie, co daje 12 tys. butelek różnych gatunków win odmianowych i kupaży. To między innymi: z białych słodki Solaris, wytrawny Riesling, Hibernal, czy Traminer a także Rose i trzy rodzaje czerwonego wina, długo leżakowanego w beczkach. Niemal w całości sprzedawane jest do stałych odbiorców, ale można je też kupić w Jakubowie.
Na polskiej mapie producentów win miejsce to jest już dość znaczące. Wina pana Michała rokrocznie zdobywają najwyższe nagrody na wielu branżowych degustacjach i konkursach, między innymi na prestiżowych Międzynarodowych Targach Wina w Krakowie ENOEXPO, a Wojciech Bosak, dziennikarz i branżowy krytyk oficjalnie uznał winiarski talent Michała Pajdosza. Ten młody człowiek zastał okrzyknięty królem Hibernala i najzdolniejszym winiarskim samorodkiem. Mimo to pozostaje skromnym człowiekiem z pokorą podchodzącym do swej pracy.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto