Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójczy poradnik Andrzeja Saramonowicza niedługo w kinach

Martyna Brudzeńska
Już 4 lutego do polskich kin wejdzie nowa komedia twórcy "Lejdis" i "Testosteronu", A. Saramonowicza pod dość wymijającym tytułem - "Jak się pozbyć cellulitu". Sprawy kosmetyczne są tu jedynie przykrywką dla przyjaźni, zdrady i zazdrości.

Czy film okaże się być kolejną mało inteligentną, tandetną i masową produkcją? Przekonamy się o tym w lutym, jednak już dziś można pokusić się o pewne wnioski- w końcu mamy do dyspozycji zwiastun, informacje o obsadzie i reżyserii oraz plakat promujący film.

"Jak sie pozbyć cellulitu" jest mieszanką komedii, sensacji i strzelanki, w której główną rolę odgrywają trzy kobiety: Ewa, Kornelia i Maja. Dwie z nich, zmęczone monotonią życia decydują się na wyjazd do eleganckiego SPA, gdzie pracuje dość nietypowa, bo ekscentryczna masażystka. Okazuje się być ona w rzeczywistości wykształconą chemiczką, która wywoła w życiu dwóch bohaterek tyleż samo zniszczenia i wzburzenia, ile wywołuje zmieszanie ze sobą niebezpiecznych kwasów. Perypetie kobiet doprowadzą jednak do zawiązania się przyjaźni, przeciwstawionej męskiemu rodowi. Odkryją też, że pozbycie się obsesyjnego kochanka jest tak samo trudne, nawet trudniejsze od pozbycia się ...cellulitu.

W filmie pojawią się gwiazdy, które mogliśmy już poznać we wcześniejszych polskich produkcjach. No właśnie, ciągnie się w polskim kinie lista najbardziej eksploatowanych aktorów, którzy także tutaj mają swój udział. Mam na myśli chociażby Tomasza Kota ("To nie tak jak myślisz kotku", "Ciacho", "Lejdis") czy Magdalenę Boczarską ("Różyczka", "Idealny facet dla mojej dziewczyny", "Lejdis", "Testosteron"). Plejadę artystów uzupełnia także Wojciech Mecwaldowski ("Ciacho", "Kochaj i tańcz", "Lejdis", "Testosteron"), Maja Hirsch ("Świadek koronny", "Ciało", "Brzydula"), Dominika Kluźniak ("Randka w ciemno", "Idealny facet dla mojej dziewczyny", "Lejdis"), a nawet Michał Figurski (dziennikarz i prezenter radiowy i telewizyjny). W końcu reżyser `zabójczego poradnika` współtworzył połowę wcześniej wymienionych filmów- nie dziwi nas więc taki dobór aktorów.

Może i obsada skusi kilku z Was i pójdziecie do kina, jednak jak działa sam plakat filmowy? Delikatnie mówiąc, jest on prosty i mylący- czerwono- czarne tło, białe litery, dół w ziemi i łopata... Nasuwa się jakiekolwiek, choćby jedno, skojarzenie z cellulitem? Nie bardzo, ale możliwe, że tak powinno być. W końcu plakat filmowy ma zadziwiać i zwracać uwagę. Mojej nie zwrócił i do kina się na pewno nie wybiorę, ale na pewno znajdą się tacy, którzy zapłacą za bilet, żeby móc podziwiać zgrabną Magdalenę Boczarską czy przystojnego Tomasza Kota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto