Na przestrzeni kilku lat po powodzi w 1997 r. do Kłodzka, w ramach pomocy dla powodzian, trafiały kosztowności podarowane przez firmy z całej Polski z branży związanej z biżuterią. Przedmioty, wśród których są m.in. kolczyki, broszki, zastawa, urządzenie do powiększania rozmiarów pierścionków, miały zapewne zostać spieniężone, a pozyskane w ten sposób środki miały trafić do powodzian. W każdym razie znalazły się w miejskim depozycie, w którym przeleżały do tej pory.
Obecnie przygotowywana jest opinia prawna określająca, w jaki sposób można sprzedać przedmioty, gdyż – w przypadku samorządu – nie jest to taka oczywista sprawa. Następnie przedmioty zostaną wycenione.
– Nie należy spodziewać się bardzo dużych kwot. Mowa tu raczej o kilku tysiącach złotych – mówi burmistrz Kłodzka Michał Piszko. – Pozyskane pieniądze z ewentualnej sprzedaży przedmiotów przeznaczone zostaną na przeciwdziałanie powodzi. Taki cel będzie zbieżny z tym, który wyznaczyli darczyńcy.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?