Wystarczy przejść się po każdym większym osiedlu w naszym regionie. Zakaz gry w piłkę, zakaz deptania zieleni. To najczęściej czytane wyrazy. I to największa przyczyna naszej narodowej, futbolowej klęski. Sam doskonale pamiętam czasy, kiedy z chłopakami bez przerwy kopaliśmy piłkę na każdym wolnym kawałki zieleni. Fakt do reprezentacji się nie dostaliśmy, ale to już nie nasza wina, że Nawałka nie poznał się na talencie kilku chłopaków z Ołdrzychowic Kłodzkich. Poznał się za to na talencie chłopaka z Ząbkowic Śląskich, którego zabrał ze sobą do Rosji. A co byłoby, gdyby w pobliżu domu Piotrka było mnóstwo zakazów kopania piłki na przełomie wieków?
Zapewne nie mielibyśmy jednego z najbardziej technicznych zawodników młodego pokolenia w Europie. Zapewne wielu z nas pamięta ten ból, który związany jest z każdorazową porażką naszej drużyny narodowej. Jest na to jedno lekarstwo. Znieść zakazy grania w piłkę na osiedlach. To tam, najbliżej domu, każdy może być Robertem Lewandowskim, Kamilem Glikiem czy Łukaszem Fabiańskim. I to właśnie tam wychowali się prawdziwi bohaterowie naszej reprezentacji. Dlatego apeluję do zarządców i osób przyjaznym kulturze fizycznej: znieśmy te chore zakazy! Jeśli tego nie zrobimy, niebawem będziemy mogli pochwalić się mistrzostwem świata... w sumo.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?