Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książki za złotówkę. Pan Zbyszek z dzierżoniowskiego targowiska miejskiego ratuje kulturę

Gabriela Fedyk
Gabriela Fedyk
Plac targowy w Dzierżoniowie. Stoiska z roślinami, owocami i warzywami, smaczkami dla zwierząt. I budki. Budka z kosmetykami, pieczywem, przyprawami i ze sztucznymi kwiatami, a za nią coś jak miniantykwariat. Pośród setek (a może tysięcy?) drobnych przedmiotów i książek siedzi pan Zbyszek – ratownik kultury.

Spis treści

Misja Pana Zbyszka

Pan Zbyszek chętnie opowiada o swojej misji. O misji, bo to, co robi, tak trzeba nazwać. Skupuje książki, które później sprzedaje na swoim stoisku. Nie można tego jednak nazwać pracą zarobkową. Za książki bierze symboliczną złotówkę.

- Ludzie przynoszą mi książki, bo nie chcą ich wyrzucać. Ja sprzedaję za złotówkę, bo jak mam na tym zarabiać? Oni mi za darmo dają! Ja tego nie kupuję! - opowiada pan Zbyszek. - Ja ratuję kulturę!

Pan Zbyszek ratuje kulturę

Nasz bohater nie ma peleryny czy nadprzyrodzonych mocy. Jest emerytem, który dorabia sobie na miejskim targu do skromnego świadczenia.

- 1300 złotych emerytury – jak za to wyżyć? Za tę budę płacę 300 złotych miesięcznie. Jak dorobię 100-150 złotych, to jestem szczęśliwy.

Pan Zbyszek ma na swoim stoisku książki wszędzie – porozkładane na stolikach, w kartonach, na regałach. Znajdziemy tam klasyki literatury, romanse, książki dla dzieci, poezję, a nawet nowe podręczniki do języków obcych. I to wszystko jest za złotówkę.

Poza książkami w budzie pana Zbyszka można znaleźć prawdziwe rarytasy: filiżanki, szklanki, talerzyki, dzbanuszki, ubrania, torebki, zabawki czy płyty CD. I ponownie — prawie wszystko za złotówkę.

Dzierżoniowskie zero waste

To, co robi pan Zbyszek, można określić modnym w ostatnich latach określeniem zero waste, czyli zamiast generować odpady, utrzymuje książki i nie tylko dalej w obiegu. Czy warto zaglądać na stoisko pana Zbyszka? Tak! Każdy mól książkowy znajdzie tu coś dla siebie. Miłośnicy i miłośniczki fikuśnych filiżanek czy drobnych domowych rzeczy też zawsze coś wyszperają. A nowe, zafoliowane podręczniki do angielskiego czy niemieckiego za złotówkę, to coś, co nie zdarza się często. Pan Zbyszek też ciągle przyjmuje kolejne książki i inne rzeczy, zatem jeżeli zastanawiacie się nad wyrzuceniem czegoś, co jeszcze może posłużyć komuś innemu, zanieście do pana Zbyszka!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzoniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto