Rozpoczęcie sezonu motocyklowego w Dębowcu. Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej

Mszy świętej koncelebrowanej na placu sanktuaryjnym obok bazyliki mniejszej Najświętszej Maryi Panny z La Salette przewodniczył kustosz sanktuarium i superior klasztoru ks. Marcin Sitek, który wygłosił również homilię. Zwracając się do miłośników dwóch kółek, duchowny nawiązał do sensu podróży, która musi mieć swój początek i koniec.

– Początkiem tej drogi jest to sanktuarium, to miejsce, ta wspólnota. Miejsce, w którym się spotykacie nie jest przypadkowe. Chcecie rozpocząć podróż z Bogiem. Tutaj rozpoczyna się wasza kolejna przygoda. Nie wiem dokąd będziecie jeździć. Nie wiem też z jakim przesłaniem. Jeżeli szukamy jakiegoś sensu naszego podróżowania, wędrowania, to znajdziemy ten sens, szukając jedności z Bogiem, będąc z Nim w głębokiej relacji

– mówił kaznodzieja, podkreślając, że motocykliści zaczynają nowy sezon w miejscu naznaczonym obecnością Boga i wstawiennictwem Maryi.

- Chcemy, żeby nasze podróżowanie, wędrowanie przynosiło owoc, miało swój sens. Stąd wyruszycie do swoich domów, w różne podróże, przejedziecie tysiące kilometrów. Żeby wędrowanie było owocne, to trzeba trwać w jedności z Nim. Nie tylko dzisiaj. O tę jedność dbamy w sposób najprostszy na dwa sposoby, tak jak dbamy o nasze przyjaźnie. W jaki sposób dbamy o przyjaźnie? Spotykając się z przyjaciółmi i rozmawiając z nimi. W jaki sposób dbamy o przyjaźń z Bogiem, w jaki sposób dbamy aby trwać w jedności z Nim? W ten sam sposób – spotykając się z nim na Eucharystii i rozmawiając z nim na modlitwie. To dwa sposoby na budowanie przyjaźni

– podkreślił ks. Marcin Sitek.

Duchowny powiedział, że jeżeli nie będziemy trwali w jedności z Bogiem, to nasze wędrowanie nie będzie miało sensu.

– Jeżdżąc po Polsce wasze podróżowanie będzie miało sens tylko wtedy gdy będziecie pielgrzymami albo prorokami. Pielgrzymami będziecie wtedy, gdy podróż będzie miała jakiś cel. Jeżeli nie będzie miała celu, to będziecie włóczęgami i wasze podróżowanie nie będzie miało sensu, nie przyniesie owoców. Chciałbym, żebyście poczuli się jak pielgrzymi, którzy wyruszają w drogę. Jak prorocy, którzy wyruszają z jakimś przesłaniem

– mówił do motocyklistów kustosz dębowieckiego sanktuarium.

Kaznodzieja zaapelował o jedność w podzielonym świecie.

– Jest to możliwe, że człowiek może drugiego człowieka kochać miłością braterską, gotową do poświęcenia, a nie żyć w egoizmie. Możecie stać się prorokami, którzy niosą przesłanie dobra, że człowieka stać na dobro, stać na miłość, na pomoc, żeby dla drugiego coś stracić. Chce was prosić, żebyście z takim przesłaniem pojechali w Polskę, żebyście stali się dla nas wszystkich w Polsce znakiem, że jedność jest możliwa. Stańcie się znakiem jedności, pojednania. To jest to przesłanie, którego świat dzisiaj potrzebuje, a wy możecie im zanieść. Jeśli staniecie się prorokami, pielgrzymami, jeśli będziecie mieć odwagę nie być tylko włóczęgami, jeśli będziecie trwali w przyjaźni z Bogiem. Świat potrzebuje pojednania. Znajdujemy się w Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej, sanktuarium pojednania, o które się modlimy. Chce was do tej misji zaprosić. Jedźcie w Polskę i mówcie o jedności, o potrzebie pojednania. Dość kłótni, dość rozdarcia

– mówił kaznodzieja.

Po mszy świętej księża na motorach objeżdżali alejkami i święcili motocykle. Figura Matki Bożej Saletyńskiej, niesiona w procesji przez motocyklistów z ołtarza polowego do bazyliki, została pozdrowiona klaksonami i włączonymi silnikami motorów.

Motocykliści od lat rozpoczynają sezon 1 maja w Dębowcu i dziękują „Pięknej Pani – Matce Bożej Płaczącej” w ostatnią niedzielę września.