Tomasz Gorzkowski i Grzegorz Pytlowany, którzy reprezentują Dusznicki Badminton, planują rozegrać 27-godzinny mecz badmintona. Wszystko w obecności profesjonalnych sędziów i obserwatorów po to, żeby potencjalny rekord mógł zostać oficjalnie uznany przez Biuro Rekordów Guinnessa.
Całe wydarzenie będzie transmitowane online.
-Pomysł wziął się z chęci rozpropagowania badmintona wśród mieszkańców. Chcieliśmy tym wydarzeniem zaznaczyć się na mapie dusznickiego sportu, ale też na mapie ziemi kłodzkiej. Myślimy, że tak spektakularne wydarzenie przyciągnie też uczestników kolejnych zajęć, tak, aby sekcja badmintona rozrastała się - mówi Grzegorz Pytlowany.
Sam mecz badmintona nie będzie jedyną atrakcją, jaka w ten weekend czekać będzie na przybyłych mieszkańców regionu. Wśród długiej listy znaleźć możemy m.in. turniej darta, który rozegrany zostanie o północy czy turniej koszykówki 3x3. Start tego wydarzenia zaplanowano na 3 w nocy. Wszystko po to, aby nie zostawić sportowców samych i pomóc im w biciu rekordu.
-Podczas bicia rekordu chcielibyśmy, by w drugiej części hali cały czas coś się działo, by panowie czuli, że nie są sami - mówi Ewa Tucholska, jeden ze współorganizatorów wydarzenia.
Bicie rekordu ma także wymiar charytatywny. W grupie facebookowej Badmintoniści z Dusznik już trwają licytacje, z których dochód przeznaczony będzie na leczenie 5-letniego Dawida Drapacza. Skomplikowana wada serca pod postacią tetralogi Fallota z hipoplazją tętnic płucnych, duża niedomykalność zastawki trójdzielnej, tendencje do zwężeń naczyń tętnic płucnych - to tylko kilka z licznych problemów Dawida. Jedyną szansą dla chłopca jest leczenie w USA. Koszt operacji to jednak ponad 5 milionów złotych.
GRUPA NA FACEBOOKU: KLIK
Organizatorzy bicia rekordu założyli także specjalną skarbonkę, gdzie można wpłacać pieniądze na leczenie Dawida.
Obecny rekord Guinnessa w najdłuższym maratonie gry singlowej w badmintona wynosi 26 godzin 28 minut i 20 sekund. Należy do Polaków: Bartłomieja Szczerby i Janusza Stachoń-Goł, którzy ustanowili go w 2019 roku w Zakopanem. Mieli oni tylko 5 minut przerwy na każdą godzinę gry.
Tomasz Gorzkowski i Grzegorz Pytlowany planują pobić ten rekord o ponad pół godziny. Nie będzie to zadanie łatwe, jednak jak sami mówią, o ile nie pojawi się kontuzja mięśniowa, panowie nie powinni mieć problemu z ustanowieniem nowego rekordu.
-Sport ten uprawiamy od ponad siedmiu lat. Zaczęło się od zajęć Ewy i Artura Tucholskich na hali sportowej w Dusznikach-Zdroju. Obecnie część z nas, uczestników tych zajęć jeździ na turnieje w Polsce i w Czechach. Chcemy ten nasz sport dusznicki pchnąć w kolejny wymiar i rozpocząć zajęcia z dziećmi - mówi Tomasz Gorzkowski.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?