Dbają o spokojne święta

Warto pamiętać, że służby miejskie nie odpoczywają. - Pracujemy, aby ludzie mogli cieszyć się bliskimi i nie martwić o swoje bezpieczeństwo. Ciągłość służby musi zostać zachowana - mówi Wioletta Martuszewska, oficer prasowy KPP w Kłodzku.

Największym problemem wigilijnej służby jest rozłąka z bliskimi, czasem zdarza się, że jest ona trudna. Janusz Marnik, rzecznik prasowy KPP Straży Pożarnej w Kłodzku przypomina wypadek sprzed dwóch lat, kiedy to na drodze zginęła dwójka nastolatków, a działania ratunkowe trwały do wczesnych godzin rannych. To były dramatyczne chwile. Na szczęście, dochodzi do nich bardzo rzadko. Czasem zdarzają się też śmieszne przypadki.

- Pamiętam taką wigilię, kiedy otrzymaliśmy zgłoszenie o dwóch prosiaczkach, biegających po ulicy Warszawy Centrum w Kłodzku. Okazało się, że uciekły one z uboju w wiosce obok - wspomina Piotr Występski, komendant Straży Miejskiej w Kłodzku.

Jego podopieczni w trakcie świąt będą odbywać wspólną służbę z policją i patrolować miasto. Strażnicy czuwają do godziny 22.00, choć przez całą dobę dyżur pełni jeden z nich, który obsługuje monitoring miejski.

W straży pożarnej służba trwa 24 godziny. Z reguły, o ile nie ma żadnego wyjazdu, jest to nieco lżejszy dzień pracy, chociaż codzienne obowiązki strażacy muszą wypełnić. - Druhowie schodzący ze służby dzielą się opłatkiem i składają życzenia tym, którzy tę służbę odbywają. Wiadomo, że w tym szczególnym dniu jest także chwila po to, aby wspólnie zasiąść do stołu i powspominać. Najczęściej wygląda to w ten sposób, że każdy przynosi jakąś potrawę z domu - mówi Janusz Marnik.

Wszyscy zgodnie podkreślają, że okres świąt jest nieco spokojniejszym, a więcej pracy przypada dopiero na ich zakończenie.

- Życzyłbym sobie i kolegom, żeby Wigilia i pierwszy dzień świąt były spokojne wzorem poprzednich lat - dodaje Piotr Występski.

Komendant przypomina także o możliwości bezpłatnego skorzystania z alkomatu przed podróżą, który dostępny jest w siedzibie Straży Miejskiej.