Dyżurny Komisariatu Policji w Polanicy-Zdroju otrzymał zgłoszenie o tym, że starszemu mieszkańcowi uciekł pies i słyszy jego głośny skowyt w okolicach pustostanów. Zdenerwowany mężczyzna nie potrafił sam odnaleźć swojego pupila. Na miejsce pojechał dzielnicowy ze Szczytnej wraz z policjantką z Polanicy-Zdroju. Funkcjonariusze sprawdzili wskazane miejsce, ale nie znaleźli tam żadnego psa.
-St. asp. Cygnarowicz nie poprzestał na tym i postanowili dokładnie sprawdzić cały rejon pustostanów. Tam z oddali usłyszał skowyt zwierzęcia. Natychmiast pobiegł w stronę, z której dochodził dźwięk. Zauważył, że w kanale w wodzie znajduje się duży i masywny pies. Czworonóg nie potrafił sam wydostać się na zewnątrz. Dzielnicowy wraz z policjantką, z którą przyjechał na miejsce, podjął działania ratunkowe. Przy pomocy drabiny i desek wyciągnął z wody przerażonego psa na zewnątrz. W tym czasie było zimno, a temperatura wody była bardzo niska - informuje podinsp. Wioletta Martuszewska, oficer prasowy KPP w Kłodzku.
Zmarznięty, ale bez obrażeń pies w typie owczarka trafił do swojego właściciela.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?