Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław. Wystarczyło jedno papierowe ogłoszenie, a internet oszalał! Każdy chce mieć czapkę lub rękawiczki od starszej pani...

Aleksandra Fedorczuk
Zdjęcie ogłoszenia pani Ani, które wisi na słupie przy ul. Sępa-Sarzyńskiego we Wrocławiu
Zdjęcie ogłoszenia pani Ani, które wisi na słupie przy ul. Sępa-Sarzyńskiego we Wrocławiu Facebook
72-letnia pani Anna z Wrocławia napisała na małych karteczkach: "Robię na drutach i sprzedaję swoje rękodzieła". Ogłoszenia rozwiesiła wokół domu, w okolicach ogrodu botanicznego. Ktoś zrobił zdjęcie ogłoszenia i wrzucił na Facebooka. Natychmiast rozdzwoniły się telefony. Sprzedała już sto czapek, rękawiczek, kapci i szalików!

Zdjęcie ogłoszenia pani Anny ze słupa przy ul. Sępa Szarzyńskiego we Wrocławiu w ciągu jednego dnia zostało udostępnione na Facebooku już kilkaset razy. Liczby te stale wzrastają, a zainteresowanych kupnem ślicznych zimowych przedmiotów jest coraz więcej.

Zdjęcie ogłoszenia pani Ani, które wisi na słupie przy ul. Sępa-Sarzyńskiego we Wrocławiu
Zdjęcie ogłoszenia pani Ani, które wisi na słupie przy ul. Sępa-Sarzyńskiego we Wrocławiu Facebook

Zaczęłam dziergać, jak przestałam już chodzić, poruszam się wyłącznie po mieszkaniu. Oprócz zimowych rzeczy, robię również włóczkowe jajka wielkanocne, bombki. Dotychczas sprzedawałam wszystko na ulicy. A teraz dzwonią do mnie ludzie ze Szwecji, Anglii. Wnuczka organizuje wysyłkę, jednak nie jesteśmy w stanie wszystkiego dostarczyć - opowiada nam pani Anna. - Ludzie z Wrocławia przychodzą po prostu do nas, mierzą co im się podoba i zabierają. Nie chcę sprzedawać tego drożej, jak dam wyższą cenę, nikt tego nie kupi.

Asortyment powoli się kończy.

Moje rzeczy kupiło już 100 osób. Zostało bardzo mało. Zrobienie trzech par kapci zajmuje mi cały dzień. Jestem wzruszona tym wszystkim, że wszystko się tak szybko sprzedało i dalej będę dziergać - mówi wrocławianka.

Jak się okazuje, wielu wrocławian zna panią Anię.
„Czy to jest ta Pani, której pięknym starodawnym charakterem pisma ogłoszenia ręczne pisane wiszą w okolicach Bema?”
„Kupowałam nie raz od tej Pani, gdy siedziała ze swoimi rzeczami przy skrzyżowaniu Sienkiewicza z Wyszyńskiego. Polecam, bo rzeczy są cudne!”- piszą komentujący post.

Oto ceny, w jakich Pani Anna oferuje swoje wyroby:

  • Opaska - 10zł
  • Czapka - 12zł
  • Rękawiczki (dla dorosłych) - 12zł
  • Rękawiczki (dziecięce ) - 10zł
  • Kapcie dziecięce (do rozmiaru ok. 35) - 7zł
  • Kapcie (rozm. 36-40) - 10zł
  • Kapcie (od rozm. 41 wzwyż) - 12zł

„Myślę że ceny powinny być dużo wyższe!”

„Kto ma kontakt z panią Anią, niech ją proszę uświadomi, że nie będzie nietaktem, jak policzy to x 2 albo nawet 3! Może sobie z tego nie zdawać sprawy, a rzeczy piękne!”

„Rękawiczki i czapka co najmniej po 25 zł. Zamawiam rękawiczki w paski i płacę 25, bo poniżej to jest skandal.”

„Jeśli Pani Ani będzie potrzebna włóczka, to ja chętnie przejrzę moje zapasy i się podzielę.”[/cyt]

Seniorka jest wzruszona całą sytuacją i mówi, że od momentu udostępnienia swoich dzieł w internecie, nie rozstaje się z telefonem. I nadal dzierga. Robi to, bo lubi.

Dziergane dzieła pani Anny można też kupić na portalu ogłoszeniowym olx.pl tutaj: KLIK!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wrocław. Wystarczyło jedno papierowe ogłoszenie, a internet oszalał! Każdy chce mieć czapkę lub rękawiczki od starszej pani... - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto