Nie jest tajemnicą, że ów żołnierze w powojennej Polsce zamordowali z zimną krwią 187 dzieci. W 1944 roku 5 Wileńska Brygada AK, która nazywana była również Brygadą Śmierci, zaatakowała zamieszkaną wówczas przez wojskowych osadników litewskich ufortyfikowaną wieś Dubinki. Zginęło tam od 21 do 27 osób, w tym wiele kobiet i dzieci. Czy za takie zachowanie należy oddawać cześć „bohaterom”? Nie wydaje mi się, żeby było to właściwe zachowanie. W zeszłym roku podczas uroczystości upamiętniających żołnierzy usłyszałem także zdanie, że „żołnierze wyklęci bohatersko mordowali wroga”. Bohatersko mordowali...
Moim zdaniem nie powinniśmy chwalić czynów żołnierzy wyklętych, choć oczywiste jest, że nie wszyscy oni dopuszczali się tak drastycznych zbrodni, jak major Łupaszko. Nie powinniśmy ich także potępiać. Powód? Nie żyliśmy w tak trudnych czasach, jak oni. Nie znamy ich motywacji, powodów, którymi się kierowali. Sami też nie wiemy jak byśmy się zachowali, mając do podjęcia tak trudne dylematy jak oni. Historia powinna zostać historią. A wszystkie wydarzenia minione powinniśmy opisywać ze stanem faktycznym. Nie pomijając ani rzeczy dobrych, ani tych złych. A w tym przypadku czyny o, których wspomniałem na początku tekstu są zapominane. Celowo? Każdy, kto przedstawia wyklętych w innym świetle niż bohaterów, nazywany jest lewakiem i wrzucany do worka z tabliczką „wróg systemu”.
A jak zatem nazwać księży, który odprawiają msze w intencji zabójców? Już nawet nie myślę tutaj o kobietach i dzieciach. Zabójców, którzy złamali piąte przykazanie „nie zabijaj”.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?