Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książka Norberta Grzegorza Kościeszy opowiada o Kudowie-Zdroju w latach 80. Czytaliście Dzielnicę Cudów?

Damian Bednarz
Damian Bednarz
fot. archiwum prywatne
W grudniu premierę miała książka "Dzielnica cudów". Jej autorem jest Norbert Grzegorz Kościesza, a powieść opowiada o życiu w Kudowie-Zdroju w latach 80.

Jak mówi autor "Dzielnica cudów" opowiada o młodzieży i dzieciach, które żyły w okresie PRL-u w latach 80 na kudowskim Zakrzu.

-To może być opowieść, o każdej dzielnicy w Polsce, jakich wiele było wtedy za PRL-u. Zaś wydarzenia i historie, które tam się znalazły, mogły zdarzyć się wszędzie, w każdej części PRL-u w latach 80. Historie zawarte w publikacji, mogły mieć miejsce tak w Szczecinie, jak i w Gliwicach i Warszawie, bo takie były wtedy realia, że wiele rzeczy było podobnych, a wydarzenia mogły mieć identyczny przebieg. To książka, w której czytelnika mają ponieść emocje, śmiech, łzy, wspomnienia, nostalgia - mówi Norbert Grzegorz Kościesza.

Jak dodaje, inspiracją było to, że wielu jego kolegów z tamtych lat, z podwórka, dzielnicy i ze szkoły, rozjechało się po świecie za chlebem, za pracą. Kilku znajomych z tamtych lat zmarło, w tym także w ostatnim czasie. -To tknęło mnie, aby napisać o tym, jak wtedy funkcjonowaliśmy, żyliśmy, my młodzi. W cieniu dorosłych, zajętych własnymi problemami, mających problem z alkoholem. Chciałem pokazać, jak wyglądało życie na biednej dzielnicy, gdy nikt nas nie pilnował, a dziecięca wolność była nieograniczona. Rozrabialiśmy wtedy na potęgę, za co zbieraliśmy często baty od rodziców i nie tylko - mówi.

Książkę można kupić w większości księgarni internetowych, a także na Allegro.pl.

A jak autor wspomina tamtejszą Kudowę-Zdrój?

- Kudowa wtedy bardzo wyraźnie się różniła od tej dzisiejszej. Można powiedzieć, że było wiadomo, gdzie jest część robotnicza, a gdzie mieszkają „ci” bogatsi. Park zdrojowy, był ładniejszy i to zdecydowanie. Dziś brak „rzeczki”, która tamtędy płynęła, a wzbudzała zachwyt kuracjuszy i mieszkańców. Brak rzeźby, która stała pod pijalnia na tle mozaiki, a była to kobieta pijąca wodę i brak basenu odkrytego. To największe zmiany - mówi.

Norbert Grzegorz Kościesza pochodzi z Kudowy-Zdroju, a obecnie mieszka pod Białymstokiem. Jest autorem sześciu książek. Napisał m.in. niezwykle popularne „Psy prewencji” i „Folwark komendanta”, które opisują patologię w polskiej policji. Jak mówi, chce kontynuować pisanie o polskiej policji, jednak obecnie zmaga się z problemem.

-Folwark komendanta będzie na pewno kontynuowany, tego oczekują czytelnicy i policjanci, którzy napisali do mnie o patologiach w ich komendach, komisariatach i posterunkach. Niestety współpraca z wydawnictwem, które wydało pierwszy folwark zakończyła się. W ciągu pół roku rozmawiałem z kilkoma innymi wydawnictwami, była propozycja odkupienia prawa do kontynuacji i odsprzedania materiałów, nie zgodziłem się po konsultacji z czytelnikami i z tymi, którzy zawierzyli mi, pisząc do mnie swoje prywatne historie. Trzy wydawnictwa zaproponowały współpracę, dwóm odmówiłem, bo warunki, jakie zaproponowano były, delikatnie pisząc, kiepskie. Z trzecim wydawnictwem, także zakończyłem rozmowy z uwagi na to, że pojawił się ktoś gotowy, wspomóc mnie w realizacji wydania kolejnych dwóch Folwarków. Jak to wyjdzie, zobaczymy - mówi Norbert Grzegorz Kościesza.

ZOBACZ TEŻ:

Pomnik Friedricha Ludwiga Jahna. Zdjęcie pochodzi z 1915 roku. Ten pomnik obecnie nie istnieje. Znajdował się przy obecnej ulicy Daszyńskiego

Kłodzko utracone. Tych pomników w mieście już nie zobaczysz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto