Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne miejsce w Lądku-Zdroju. Z zabytkowego kościoła spadają cegły i większe elementy wprost na chodnik i ulicę.

Dawid Sarysz
Dawid Sarysz
Niebezpieczne miejsce w Lądku-Zdroju. Z zabytkowego kościoła spadają cegły i większe elementy wprost na chodnik i ulicę.
Niebezpieczne miejsce w Lądku-Zdroju. Z zabytkowego kościoła spadają cegły i większe elementy wprost na chodnik i ulicę. Internauta
W poniedziałek rano, 23 sierpnia, z kościoła ewangelickiego w Lądku-Zdroju, który od lat stoi w ruinie, oderwał się kilkudziesięciokilogramowy kawał belki i spadł wprost na chodnik i na ulicę. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dawny kościół ewangelicki pw. Salwatora (Zbawiciela), wybudowany został w 1846 r. i znajdujący się w Lądku-Zdroju pomiędzy ulicami Zdrojową i Słodową.

W 1858 pomocy finansowej na rozbudowę świątyni udzieliła protestancka królewna Marianna Orańska, właścicielka dóbr w pobliskim Stroniu Śląskim. Kościół powiększono jednak dopiero w 1908. W 1919 był remontowany. Natomiast w latach 1924–29 świątynię znacznie przebudowano według projektu architekta Iwana z Zabrza. Uroczystość jej otwarcia w 1929 uświetnili m.in. książęta Hohenzollernowie: Fryderyk Henryk i jego brat Joachim Albrecht.

Tak wyglądał w czasach swojej świetności - zdjęcie przedwojenne (1938 rok).

Lądek-Zdrój: dobrze, że nikogo nie zabiło...
Niebezpieczne miejsce w Lądku-Zdroju. Z zabytkowego kościoła spadają cegły i większe elementy wprost na chodnik i ulicę.Internauta

Po wojnie, w wyniku wymiany ludności, od 1946 kościół pozostawał przez długie lata nieużytkowany. Wyposażenie trafiło do innych świątyń, między innymi: ławki do kościoła parafialnego w Lądku-Zdroju, organy sprzedano do kościoła w Środzie Śląskiej, a mechanizm zegara z wieży kościelnej został zamontowany w parku, gdzie posłużył do napędzania zegara kwiatowego. W latach 60. zamierzano zorganizować w nim muzeum balneologiczne. W latach 90. obiekt był remontowany, wykonano nawet dodatkowy poziom (kondygnację). Miała tu działać hala sportowa. Kościół spłonął jednak 8 kwietnia 1999.

W 1991 o zwrot kościoła wystąpiła parafia ewangelicko-augsburska z Kłodzka[3]. Jej roszczenia uregulowało miasto ostatecznie dopiero w 2017, a kościół wystawiono na sprzedaż. Zakupiło go małżeństwo spod Warszawy. Planują zagospodarować obiekt w sposób wpisujący się w klimat uzdrowiska. Chcą urządzić w nim galerię artystyczną z częścią kawiarnianą i otworzyć wieżę widokową.

- I tu jest polski paradoks. Znam właściciela osobiście - mówi Adam. - Chłopina zacny. Ma pomysł na tę ruinę. Niestety konserwator zabytków i inni biurokraci trzymający się kurczowo chorych przepisów, zakazów i nakazów nie pozwalają ruszyć z remontem. A tak na marginesie, zapytam tyle lat stało "odłogiem" i nikt nie zainteresował się o to aby wcześniej zabezpieczyć? Ludzie, a tak więcej empatii do wszystkiego, przecież można wziąć poprosić sąsiada i ściągnąć to pod płot, mogę też pomóc ale dopiero po godzinie 20 - dodaje.

Choć noc poprzedzająca zdarzenie nie była bogata w jakieś spektakularne zjawiska atmosferyczne w poniedziałkowy poranek mieszkańcy dostrzegli kilkumetrowy kawałek zniszczonej zębem czasu konstrukcji roztrzaskanej na chodniku i części ulicy Słodowej.

To co spadło mogło komuś zrobić krzywdę

Lądek-Zdrój: dobrze, że nikogo nie zabiło...
Niebezpieczne miejsce w Lądku-Zdroju. Z zabytkowego kościoła spadają cegły i większe elementy wprost na chodnik i ulicę.Internauta

Dość szybko uprzątnięto to co mogło stanowić zagrożenie. Ale czy zagrożenie przestało istnieć?

- To miejsce jest niebezpieczne. Trzeba je omijać szerokim łukiem, ale i tak mnóstwo mieszkańców i kuracjuszy przechodzi tędy codziennie - mówi internauta, który przesłał nam zdjęcia. - Ten większy element to pierwszy raz ale cegłówki to często tutaj spadają - dodaje.

To zdjęcie jest dowodem, że to miejsce to tykająca bomba

Lądek-Zdrój: dobrze, że nikogo nie zabiło...
Niebezpieczne miejsce w Lądku-Zdroju. Z zabytkowego kościoła spadają cegły i większe elementy wprost na chodnik i ulicę.Internauta

- Dobrze, że nikt nie zginął. Sytuacja jest zatrważająca, zwłaszcza, że miesiąc temu poszło pismo do burmistrza i nadzoru budowlanego, ale jak na razie zero reakcji - mówią mieszkańcy.

Mieszkańcy komentują:
Artur Na Słodowej czas się jakby zatrzymał. Kto jest właścicielem ruin tego kościoła?

Ewa Rozpacz! Co na to konserwator zabytków? Zgłosić w nadzorze budowlanym w powiecie i pismo podpisane przez mieszkańców o zagrożeniu do gminy i na niej wtedy w razie wypadku spoczywa odpowiedzialność i ewentualnie żądania odszkodowawcze.

Irena Masakra! ja pięć dni temu tam przechodziłam :(

Wojciech Nie ma się co martwić. Dobra inscenizacja do filmów wojennych i katastroficznych. Szukać producenta filmowego !!!,........tak trzymać,........ będzie Miasto zarabiać !!!!!!

Sławomir To będzie co raz gorzej aż dojdzie do nieszczęścia.
Tak samo dzieje się z pozostałymi budynkami ; BARBARA, MARZENIE DOM ZDROJOWY, można by wyliczać więcej obiektów które zagrażają.

Elżbieta Dobrze że tam nikt samochodu nie postawił albo co gorsza nie szedł to by była tragedia .

Jarek Samochód mógłby tam stać, jakby ubezpieczalnia zażąda zwrotu za auto to właściciel pustostanu szybko by zrobił porządek i dokładnie pozabezpieczal

Czy również w tym miejscu musi najpierw dojść do tragedii, żeby ktoś zadbał o bezpieczeństwo mieszkańców i kuracjuszy?

Foto: Radosław Pietraga i internauci.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto