Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy z Kłodzka od lat ratuje jeże z całej Polski. W ośrodku "Jerzy dla jeży", który prowadzi nadaje im bardzo pomysłowe imiona

Paulina Schulz
Paulina Schulz
Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku
Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku Foto: Paulina Schulz
Jerzy Gara z Kłodzka od lat ratuje jeże. Do ośrodka, który prowadzi trafiają zwierzaki z całej Polski, a jesień jest szczególnym czasem, bo wtedy trafia ich tu najwięcej. Często są bardzo słabe i chore. Każdy dostaje tu jednak swój domek, a te najmniejsze trafiają do specjalnego inkubatora. Pan Jerzy w ich powrót do zdrowia wkłada całe serce, przy okazji nadaje im także bardzo pomysłowe imiona.

Spis treści

"Jesienne sieroty" w Ośrodku "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku

- Najwięcej jeży trafia do mnie jesienią. Są to głównie maluchy, które zgubiły swoją mamę. Nazywam je "jesiennymi sierotami", bo często jest tak, że matka, która ma drugi miot w roku po prostu zostawia te dzieci i sama szykuje się do zimy. Jest to miot późny, bo młode rodzą się końcem sierpnia lub we wrześniu i w związku z tym nie bardzo sobie radzą. Są znajdowane przez ludzi i przywożone do ośrodka - mówi Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku.

Przez lata funkcjonowania ośrodka trafiło tu około tysiąca jeży. Są one chore, wymagają leczenia i specjalnej opieki. Najmniejszy jeż, którego udało się uratować ważył zaledwie 18 gramów.

- Wiadomo, że jeż się nie poskarży. Często wydaje się, że jest on w dobrej kondycji, pielęgnuje się go a niestety odchodzi. Są też takie, dla których wydawać by się mogło, że nie ma szans dla nich a się udaje. Miałem takiego, który był praktycznie w 50% poparzony. Udało się go uratować odrosła mu nowa skóra i nowe kolce - mówi pan Jerzy.

Zadzwoń do Ośrodka "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku po poradę

Jeże, w zależności od potrzeby są odpowiednio pielęgnowane, leczone i karmione. Na koniec są wypuszczane, bo te, które trafiają tu wcześniej czyli w maju, czerwcu czy lipcu potrafią wrócić do natury jeszcze tego samego roku. Jesienne maluchy muszą przeczekać zimę i są wypuszczane dopiero na wiosnę. Co ważne, pan Jerzy służy radami także przez telefon. Jak przyznaje, w szczycie sezonu potrafi odebrać nawet kilkadziesiąt telefonów dziennie.

- Ludzie dzwonią i dopytują. Tych telefonów jest dużo z całej Polski, a nawet Europy, bo Polacy rozjechali się po świecie. Chcą wiedzieć jak im pomóc, bo często te jeże zostają w środowisku naturalnym. Są tylko wspierane wystawioną karmą czy wodą i mogą bez problemu przygotować się do zimowania. W gorszych wypadkach jak ktoś mieszka daleko i nie ma możliwości przekazania go do ośrodka to podpowiadam jak się opiekować i co robić żeby przetrwał do wiosny - wyjaśnia.

Jak można pomóc? - radzi pan Jerzy z Kłodzka

Należy pamiętać, że głównym pożywieniem jeży są owady, chrząszcze, żuki czy dżdżownice. Jak podkreśla pan Jerzy, jesienią można pomagać mniejszym jeżom np. wystawiając miskę z kocim jedzeniem.

- Żeby koty tego nie zjadały to najprościej przykryć miskę europaletą. Do tego miseczka z wodą. Można im też trochę naturalnego miejsca w ogrodzie np. kupkę liści - radzi pan Jerzy.

1% dla Ośrodka Rehabilitacji Jeży "Jerzy Dla Jeży" w Kłodzku

Kłodzki ośrodek utrzymuje się głownie z 1% oraz darowizn. Potrzebne są zwykłe gazety, ręczniki papierowe i ta lepszej jakości, kocia karma.

- Razem z ośrodkiem pod Warszawą, który nazywa się Jeżurkowo założyliśmy fundację, która obecnie może już zbierać 1%. Utrzymujemy się właśnie z tego jednego procenta oraz darowizn od ludzi. W Polsce jest kilka takich ośrodków. Jeżami zajmuje się między innymi Ekostraż we Wrocławiu - mówi Jerzy Gara.

Każdy jeż z Ośrodka "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku ma swoje imię

Obecnie w Ośrodku Rehabilitacji Jeży "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku znajduje się około 60 jeży, a to dopiero początek jesieni. Wszystkie, oprócz opieki, dostają także bardzo pomysłowe imiona. Są one związane z gatunkiem oraz z miejscem znalezienia.

- W Polsce są dwa gatunki: wschodni i zachodni. W tej chwili w ośrodku są głównie zachodnie, a wiosną i latem trafia więcej wschodnich. Tak więc pierwsza literka każdego imienia jeża jest albo "W" albo "Z" czyli albo wschodni albo zachodni - wyjaśnia pan Jerzy. - Jeśli chodzi o jeże z Kłodzka to reszta nazwy jest związana z ulicą, na której został znaleziony na przykład Zrodzinek czyli z ul. Rodzinnej. Te spoza Kłodzka nazywane są od miejscowości np. Zjaszek, od Jaszkowej czy Zświebocziczka ze Świebodzic.

We wrześniu do ośrodka trafiła m.in. szóstka maluchów z Dobromierza. Rodzeństwo ma się obecnie fantastycznie, je rozrabia i śpi. Jeże powoli przybierają na wadze, a po zimie wrócą do naturalnego środowiska.

Ośrodek Rehabilitacji Jeży "Jerzy Dla Jeży" w Kłodzku
Dane kontaktowe:
Adres: Lutycka 14A,
57-300 Kłodzko
Telefon: 505 140 960

Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku

Jerzy z Kłodzka od lat ratuje jeże z całej Polski. W ośrodku...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto