Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto uratuje kłodzkie freski?

Bartosz Ogrodnik
freski.klodzko.pl
Ostatni etap prac badawczych w kłodzkim kościele św. Wojciecha i św. Jerzego u Mniszek Klarysek przy ul. Łukasińskiego przebiegł zgodnie z planem. Program badawczy został zakończony. Teraz trzeba zbierać fundusze na odsłonięcie i konserwację wszystkich fresków w obrębie kaplic św. Barbary i św. Antoniego.

Ostatni etap prac badawczych w kłodzkim kościele św. Wojciecha i św. Jerzego u Mniszek Klarysek przy ul. Łukasińskiego przebiegł zgodnie z planem.

W mieście pracowała 20-osobowa grupa naukowców i studentów pod kierownictwem prof. Edwarda Kossakowskiego z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie - Wydział Konserwacji Dzieł Sztuki. - Mieliśmy mało czasu, więc wszystkie zadania realizowane były z jak największą dbałością o efektywne wykorzystanie każdej godziny. Przestawianie rusztowań to najtrudniejsza organizacyjnie czynność, tym bardziej, że nie mieliśmy ich zbyt wiele ze względu na koszty – mówi koordynatorka działań Henryka Szczepanowska. - Staraliśmy się wykorzystać każdą chwilę, np. przerwę obiadową, by przestawić i zabezpieczyć właściwie rusztowania, konieczna była dyspozycyjność grupy wolontariuszy i właścicieli wypożyczalni rusztowań ABI z ul. Objazdowej 3 w Kłodzku oraz Zakładu Karnego w Kłodzku by wykorzystać optymalnie czas pobytu grupy badawczej.

Prace badawcze zostały zakończone, gdyż nakreślony plan udało się zrealizować w stu procentach. - Teraz czekamy na opracowania, ekspertyzy i publikację wyników badań. Musimy znaleźć ok. 3 tys. zł na sfinansowanie wydruków – mówi Henryka Szczepanowska. To jednak nie koniec wydatków. Na konserwację i odsłonięcie fresków w obrębie kaplic św. Barbary i św. Antoniego potrzeba 350 tys. zł. Kwota została ustalona na podstawie kosztorysów prac konserwatorskich.

Zdobyć takie pieniądze będzie niezwykle trudno. Zbiórkę prowadzą Mniszki Klaryski w obrębie kościoła i na konto bankowe. - Bardzo staramy się o wsparcie medialne, społeczne, organizacji pozarządowych. Złożyliśmy wniosek o dotację do MKiDN, niestety nieskutecznie. Nie mamy udziału własnego w postaci zadeklarowanej kwoty min. 20 proc. wartości przedsięwzięcia – mówi Henryka Szczepanowska . - Mniszki Klaryski są zakonem żebraczym, pozbawionym dochodów poza pracą rąk, czyli w ich przypadku haftami artystycznymi. Piszę  również wnioski o inne dofinansowanie z nadzieją na dobry skutek – podsumowuje.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto