Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie z pasją: Tomasz Idzi

Damian Bednarz
Archiwum prywatne
Tomasz Idzi prowadzi w Kłodzku Centrum Leczenia Bólu i Rehabilitacji. Jak twierdzi, medycyna to jego wielka pasja. Zapraszamy więc do przeczytania wywiadu z pasjonatem. Panorama Kłodzka

Czy zawsze chciał Pan być lekarzem?

Nie zawsze, w dzieciństwie pasjonowałem się chemią i biologią. Pomysł na studiowanie medycyny zrodził się w liceum. Muszę przyznać, że długo przekonywałem się do tego zawodu po skończeniu studiów. W Polsce jest go dość trudno wykonywać. Z jednej strony organizacja tak zwanej opieki zdrowotnej, zwłaszcza podstawowej, jest archaiczna, poza tym zmienia się nieustanie w taki sposób, że trudno uwierzyć, iż zmiany te podyktowane są rzetelną analizą potrzeb. Brak jest wystarczających środków w systemie, a te które mamy są wydawane nieskutecznie. Jest wiele dobrych wzorców w Europie. W krajach, które znam, np. w Wielkiej Brytanii, większe są też możliwości szkolenia podyplomowego dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, a szkolenia te skrojone są na potrzeby publicznego sektora usług medycznych. Dają one lekarzom POZ szersze kompetencje i umiejętności, co przekłada się na ciekawszą i bardziej satysfakcjonującą pracę. Inny jest podział kompetencji w ambulatoryjnej opiece zdrowotnej, inna jej organizacja.

Co jest najprzyjemniejsze w Pańskiej pracy, co Pan w niej najbardziej lubi?

W zawodzie lekarza można znaleźć wiele satysfakcji. Jak w każdym zawodzie wymaga to jednak pracy, samodyscypliny, konsekwencji. Satysfakcja bierze się z poczucia dobrze wykonywanej pracy, i z tego, że robi się coś co przynosi pożytek. Trzeba starać się znaleźć obszar dla siebie i pracować w zgodzie z własnym sumieniem, mieć poczucie własnej wartości i własnych granic. Także dużo pokory. Przede wszystkim jednak trzeba znaleźć pasję w tym, co się robi. W medycynie podoba mi się to, że opiera się na nauce, na systemie myślenia, który pozwala weryfikować skutki tego co robimy. Posługiwanie się intuicją i indywidualnym wyobrażeniem zawsze obarczona jest ryzykiem błędu Medycyna jest niezwykle dynamiczna, nieustannie się rozwija, kolejne badania poddają w wątpliwość to, co wydawało się wcześniej niepodważalne, trzeba więc nieustannie się uczyć, czytać i zadawać pytania. Rutyna i przyzwyczajenie powoduje zaś, ze stajemy się nieuważni i częściej popełniamy błędy. W tym zawodzie trzeba być sceptycznym i drobiazgowym. Te cechy nie zawsze pomagają w codziennym życiu.

Jakie dolegliwości można wyleczyć w Pana studio?

Zajmuję się w leczeniem bólu w układzie mięśniowo-szkieletowym, a więc m. in. bólu stawów, pleców, szyi, i kończyn, leczeniem tzw. bólu przewlekłego, ale także skutków urazów sportowych i medycyną sportową. Wśród moich pacjentów są osoby w każdym wieku, od kilkunastoletnich dzieci uprawiających sport na bardzo wysokim poziomie po osoby w podeszłym wieku cierpiące z powodu rozmaitych schorzeń układu ruchu. Medycyna mięśniowo-szkieletowa pozwala uchwycić problem bólu w szerszej perspektywie, m.in. przez analizę odległych źródeł dysfunkcji. Jest to możliwe dzięki drobiazgowemu badaniu fizykalnemu i analizie bio-mechanicznych przyczyn problemu. Tak na przykład ból barku często współistnieje z dysfunkcją szyi i mięśni obręczy barkowej, co może prowadzić do tzw. dyskinezy łopatek i zespołu cieśni podbarkowej. W tym wypadku w leczeniu należy odnieść się do dysfunkcji odległej od miejsca bólu. Z kolei u sportowców, np. biegaczy spotyka się dolegliwości ok. kolan, które dają się łatwo wyeliminować przez poprzez pewne ćwiczenia mięśni pośladków i ud. Na ból w układzie ruchu składa się zwykle zespół problemów, rzadko przyczyna jest pojedyncza. Dlatego warto równocześnie stosować wiele metod, jednak tych, które mają udokumentowane znaczenie. Ta perspektywa, wzbogacona o metody diagnostyczne „konwencjonalnej medycyny” jest niezwykle przydatna w planowaniu leczenia.

Jednym ze sposobów leczenia, jakie Pan proponuje jest akupunktura. Czy jest to popularny zabieg w Polsce? Co można dzięki niemu wyleczyć?

Akupunktura to bardzo stara metoda leczenia, która wywodzi się z Chin. Jest częścią tradycyjnej chińskiej medycyny opartej na specyficznej filozofii. Metoda, która się posługuję to „leczenie igłami”, zwane też „suchym igłowaniem” od angielskiego „dry needling”. Jest metodą całkowicie inną od medycyny chińskiej. Wprawdzie polega na stosowaniu bardzo podobnych, jednorazowych igieł, jednak w zupełnie innym celu. Jest bardzo użyteczna w leczeniu bólu tkanek miękkich, szczególnie mięśni, które ulegają bardzo istotnym zmianom np. w długotrwałym bólu pleców. Igły przynoszą ulgę np. w bólu szyi lub pleców, któremu towarzyszy obecność tzw. „punktów tkliwych”, zwanych też „punktami spustowymi”

Z których Pańskich zabiegów pacjenci korzystają najczęściej?

W leczeniu stosuję różnego rodzaju iniekcje, zwane popularnie „blokadami”, leczenie manualne, metody osteopatyczne, wspomniane już „suche igłowanie”, pewne metody fizykoterapii, PRP, czyli osocze bogatopłytkowe, farmakoterapię, kineziotaping, oraz tzw. radialną falę uderzeniową. Ta ostatnia, pod nazwą „Spine Actor”, może być bardzo pomocna w leczeniu wielu zespołów bólowych szyi i pleców. Niekiedy posługuję się rzadziej stosowanymi metodami, jeśli jest to konieczne i uzasadnione. W wielu sytuacjach zwracam się o opinię do kolegów lekarzy innych specjalności.

Czy taki sposób leczenia jest popularny w naszym kraju?

Prowadzę swoją praktykę w Polsce od ok 3 lat. Urodziłem się w Kłodzku. Mieszkają tu moi rodzice i chodzi do szkoły mój syn. Uważam, że w Polsce rozpoczyna się dopiero przełom w leczeniu bólu i miejsce archaicznego sposobu myślenia zastępują protokoły leczenia oparte na faktach. Przejawem tej rewolucji jest m. in. coraz mniejsza obawa przed stosowaniem silnych leków przeciwbólowych, np. opioidów w tzw. bólu nienowotworowym oraz powstawanie „zintegrowanych centrów medycznych” skupiających specjalistów z dziedzin takich jak osteopatia, do niedawna niedocenianych przez tzw. ortodoksyjną medycynę. W Polsce i wielu krajach Europy medycyna mięśniowo-szkieletowa jest wciąż przez wielu utożsamiana z medycyną niekonwencjonalną, co jest całkowicie niezgodne z prawdą. Niestety, wciąż jeszcze leczenie bólu pleców przy pomocy zastrzyków z niesteroidowych leków przeciwzapalnych jest uważane za standardowe i bezpieczne.

Ma Pan plan na dalszy rozwój firmy?

Moim marzeniem jest dostęp do bardzo specjalistycznych technik interwencyjnych stosowanych w leczeniu bólu, a także drogich urządzeń diagnostycznych, tak aby skrócić drogę pacjentów do skutecznych metod leczenia. Mam nadzieję, że kiedyś będzie to możliwe. Chciałbym także rozpocząć nowe zaoczne studia w Zjednoczonym Królestwie, gdzie system szkoleń lekarzy jest uważany za najlepszy na świecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto