To oznacza, że 16 dolnośląskich składowisk odpadów nie zostanie poddanych rekultywacji. Nadal będą stanowić zagrożenie ekologiczne. Jednocześnie brak rekultywacji oznacza niespełnienie zobowiązań unijnych. W konsekwencji grożą nam wysokie kary, które może nałożyć na nas Komisja Europejska.
Decyzja władz NFOŚiGW jest całkowicie niezrozumiała i sprzeczna z ideą funkcjonowania funduszu. Spółka „Dolnośląski Projekt Rekultywacji” złożyła już stosowne odwołanie.
Dolnośląski Projekt Rekultywacji to inicjatywa 14 Gmin Dolnego Śląska. Wśród nich, jednym z udziałowców jest Kłodzko.
Projekt zakładał rekultywację terenów 16 składowisk odpadów komunalnych o łącznej powierzchni 26,57 ha, położonych na obszarze gmin-inicjatorów projektu. Całkowity koszt realizacji projektu to ponad 37,5 mln zł, z czego ponad 16 mln miało pochodzić ze środków NFOŚiGW. Decyzja władz NFOŚiGW może oznaczać fiasko projektu.
Gminy, które przystąpiły do Dolnośląskiego Projektu Rekultywacji, są w zdecydowanej większości gminami biednymi i nie są w stanie samodzielnie sfinansować całości przedsięwzięcia.
– Nikt nie rozumie tej decyzji. Projekt był dobrze oceniany przez ekspertów i pracowników funduszu. Nie otrzymaliśmy też żadnego merytorycznego uzasadnienia odmowy. Wspólnie z gminami złożymy stosowne odwołanie i mamy nadzieję na refleksję ze strony władz funduszu – mówi Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego.
Co ciekawe, odrzucony projekt ma swojego bliźniaczego poprzednika - Dolnośląską Inicjatywę Samorządową.
Dzięki niej samorząd województwa z sukcesem zrealizował rekultywację 9 składowisk gminnych o łącznej powierzchni ponad 20ha.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?