Pszczelarze z powiatu chcą stanowić prawo. Napisali do Ministerstwa

- Obecne przepisy nie gwarantują zarówno ochrony pszczół, jak i pszczelarzy. Dotyczy to w szczególności niekontrolowanych przez nikogo „najazdów” hodowców pszczół spoza terenu powiatu kłodzkiego. Doprowadza to do przepszczelenia Ziemi Kłodzkiej - piszą w piśmie, które wystosowali do do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Krzysztofa Jurgla.

Podpisali się pod nim niemal wszyscy prezesi kół pszczelarskich w naszym powiecie. Chcą, aby przywóz pasieki wymagał zgody Powiatowego Lekarza Weterynarii, który żeby go wydać, musiałby mieć potwierdzone, że pszczoły są zdrowe. Stosowne zgody musiałby wydać także właściciel gruntu, na którym miałyby stanąć ule, a także zarząd odpowiedniego terenowego koła.

Chcący przesiedlić swoje pszczoły pszczelarz, musiałby być także członkiem organizacji pszczelarskiej, usankcjonowanej prawnie w Polsce. Stosowną pasiekę trzeba by było także zabezpieczyć znakiem „Uwaga pszczoły” i zlokalizować w odległości nie mniejszej niż 500 metrów od kolejnej pasieki. A tych, którzy nie chcą dostosować się do przepisów, w skrajnych przypadkach należałoby karać wywiezieniem uli z dala od jakichkolwiek zabudowań. O docelowym miejscu mieliby decydować miejscowi pszczelarze. -Koniecznością jest podjęcie stosownych uregulowań prawnych - mówią zgodnie pszczelarze z ziemi kłodzkiej.