–Na wycieczkę łącznie wpłaciliśmy 64500 złotych, które gdzieś się ulotniły. Trzy dni przed wycieczką dowiedzieliśmy się od tej pani, że może ona nie dojść do skutku, ponieważ pracownica biura czeskiego przez które została kolonia organizowana, ukradła nasze pieniądze - mówi Edyta Sutor, której 12-letnia córka miała jechać na wakacje.
I właśnie wtedy rodzice skontaktowali się z czeskim biurem Sona z Nachodu, które przedstawiło im zupełnie inne fakty w tej sprawie. –Umowa z tą panią podpisana była na nieco ponad 31 tysięcy złotych, bez wyżywienia. A my tymczasem zbieraliśmy kwotę dwukrotnie większą, będąc przekonanymi, że nasze dzieci będą miały pełen komfort. Poza tym wpłacona zaliczka, to nie tak jak nam powiedziano 34 tysiące, a zaledwie 7 tysięcy złotych. To działanie od początku ukierunkowane było na oszustwo - mówi Edyta Sutor.
Rodzice domagają się zwrotu pieniędzy, a także zwolnienia nauczycielki języka polskiego. –Mieliśmy w stosunku do tej pani 200 procentowe zaufanie. Przecież uczyła ona nasze dzieci, które ją lubiły. W poprzednich latach też organizowała wycieczkę. Teraz nie wiemy czy ona sobie podobnych pieniędzy nie przywłaszczyła i wtedy - mówi Małgorzata Maślanka. Rodzice złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Prokuraturze Rejonowej w Kłodzku. Takie samo doniesienie złożyło także biuro z Czech w swoim kraju oraz dyrektor szkoły, także w Kłodzku.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze "Panoramy Kłodzkiej", który 12 lipca pojawi się w Twoim kiosku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?