Rutkowski szuka w kotlinie złota i pieniędzy
- To były oszczędności całego mojego życia. Musze je odzyskać – mówiła wczoraj na spotkaniu z dziennikarzami Justyna Wollert właścicielka pensjonatu. Zniecierpliwiona brakiem efektów ze strony lokalnej policji wynajęła biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego.
Rutkowski punktował najpierw policję, że mimo iż minęło osiem dni od włamania nic nie zrobiła, że nie zajęła się materiałami z monitoringu, na których widać sprawcę, aż w końcu, że zamiast pomagać pani Justynie funkcjonariusze mieli sugerować, że kobieta okradła się sama. - Mimo wszystko deklaruje pełną współpracę z policją. Wszystkim nam przecież powinno zależeć na tym, by zatrzymać sprawcę – podkreślał Rutkowski.
Zarówno on jak i okradziona kobieta przypuszczają, że złodziejem jest były pracownik i partner pani Justyny.
- Ktoś kto włamała się do willi wiedział dokładnie gdzie jest klucz od sejfu i gdzie jest sejf. Wszedł otwarł go, zabrał co cenne i wyszedł niczego innego nie ruszając. Tylko kilka osób miało taka wiedzę. Poza rodziną właśnie ten pan – mówił Rutkowski. Podkreślał, że mężczyznę obciążają też nagrania z monitoringu. Są wprawdzie niewyraźne, ale pani Justyna rozpoznała kurtkę, która postać na filmie ma na sobie.
- Skontaktowałem się z tym człowiekiem i zaproponowałem mu badanie na wariografie, ale odmówił. Ktoś kto nie ma nic do ukrycia tak się nie zachowuje – mówił detektyw Rutkowski.
Wioletta Martuszewska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku działań Rutkowskiego nie komentuje. Przyznaje jedynie, że 25 września wszczęto śledztwo w sprawie tej kradzieży w włamaniem i od tego czasu policja wykonuje wiele czynności, które mają jej pomóc ustalić i zatrzymać sprawcę.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?