Czy mają dług?

- Wypowiedzieliśmy umowy spółce Komunalnik w związku z zaległościami płatniczymi na rzecz naszej spółki. Należności dochodzimy obecnie na drodze sądowej. Firma Komunalnik od samego początku naszej współpracy miała duże problemy z terminowym regulowaniem należności - informuje Sebastian Howański, dyrektor generalny firmy FBSerwis Dolny Śląsk Sp. z o.o. Chociaż nikt z FBSerwis nie chce podać wysokości zadłużenia, nieoficjalnie udało nam się ustalić, że może ono sięgać blisko pół miliona złotych.

- Nie mamy żadnego zadłużenia. Możliwe, że wystąpimy z pozwem o odszkodowanie za rozpowszechnianie fałszywych informacji i działanie na niekorzyść spółki - mówi Michał Dąbrowski właściciel Komunalnika.

Jego zdaniem zerwanie umowy jest efektem rywalizacji FBSerwis z Komunalnikiem na płaszczyźnie odbioru odpadów.

- Poróżnił nas przetarg w Poznaniu, po którym współpraca z FBSerwis została zerwana- mówi. Zdaniem Dąbrowskiego, to właśnie rozwiązanie umowy było początkiem waśni firm. -Firma wysyła dwie faktury w miesiącu, ale nasze ustne ustalenia były takie, że będziemy spłacać wszystko jednym przelewem. FBSerwis wykorzystał ten fakt i stworzył sobie pretekst do rozwiązania umowy pomimo tego, że tych odpadów już do nich nie dostarczaliśmy. Przy okazji puścili informacje nieprawdziwe na temat taki, że spółka jest niewypłacalna. To absolutna bzdura, wszystkie zaległości zostały uregulowane i z wysypiskiem w Ścianwce nie łączy nas zupełnie nic - mówi Michał Dąbrowski .

Zupełnie inne zdanie w tej kwestii ma firma FBSerwis. - Po zaksięgowaniu ostatniej dokonanej przez Komunalnika wpłaty, ma on wobec nas dług, o czym został poinformowany w wezwaniach do zapłaty oraz co ma też potwierdzenie w pozwie, jaki został złożony do sądu - mówi Sebastian Howański z FBSerwis.

Komunalnik śmieci wywozi obecnie na wysypisko w Świdnicy, a także w Środzie Śląskiej. - To jest sztucznie nadmuchana afera przez FBSerwis po to, by oczernić naszą firmę. To my rozwiązaliśmy współpracę, a oni z żalu poczynili takie kroki. Będą musieli ponieść tego konsekwencje, jednak jeszcze nie wiemy, jakie one będą - mówi Michał Dąbrowski z Komunalnika.