Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat kłodzki: Zlikwidują więcej szkół?

Natalia Wellmann
Rodzice przekonują, że w wiejskich szkołach jest niepowtarzalna atmosfera
Rodzice przekonują, że w wiejskich szkołach jest niepowtarzalna atmosfera fot. archiwum szkoły
Radni Bystrzycy Kłodzkiej nie podjęli w czwartek decyzji w sprawie likwidacji czterech wiejskich szkół. Po protestach nauczycieli i rodziców uczniów decyzja w tej sprawie została przełożona na później.

Radni jeszcze raz mają zapoznać się z sytuacją gminnej oświaty i przeanalizować argumenty protestujących. A chodzi o cztery szkoły: w Pławnicy, Wilkanowie, Starej Łomnicy i Długopolu. O losach tych placówek radni mieli zadecydować właśnie na dzisiejszej sesji.

Okazuje się również, że pewne przyszłości nie mogą być dwie inne szkoły w powiecie kłodzkim. Radni gminy wiejskiej Kłodzko zajmą się dziś zmianami w oświacie. Reforma budzi jednak wiele kontrowersji wśród mieszkańców - głównie w Żelaźnie i Bierkowiach, gdzie władze gminy planują zlikwidować szkoły.

Nauczyciele i rodzice uczniów nie chcą się na to zgodzić i zapowiadają protest. Swoje niezadowolenie zamierzają manifestować podczas sesji rady gminy. Program przewiduje również podjęcie uchwał, m.in. w sprawie połączenia szkoły podstawowej i gimnazjum w Wojborzu w zespół szkół publicznych, utworzenia przedszkoli gminnych w Bierkowicach i Szalejowie Dolnym oraz utworzenia w Szalejowie Górnym szkoły podstawowej z oddziałami integracyjnymi. Początek sesji o godzinie 14.

Władze za każdym razem podkreślają, że prowadzenie małych szkół jest bardzo kosztowne. A rodzice grzmią, twierdząc, że nie można oszczędzać na dzieciach.

- Utrzymanie szkół obciąża gminny budżet - podkreślała wielokrotnie na spotkaniach z rodzicami burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma. Twierdzi, że rozwiązaniem, by utrzymać placówki, jest przejęcie ich przez stowarzyszenia. Rodzice i nauczyciele nie zgadzają się na to. Przede wszystkim nie wyobrażają sobie jednak, by wiejskie szkoły przystały istnieć. Oznaczałoby to, według nich, poważne kłopoty nie tylko dla ich dzieci, ale również zatrudnionych w szkołach nauczycieli. Około 300 dzieci od nowego roku szkolnego uczyłoby się w oddalonych o kilkanaście kilometrów placówkach w Bystrzycy Kłodzkiej, a około 60 nauczycieli i innych pracowników oświatowych pozostałoby bez pracy.

- To zmiana niezwykle krzywdząca dla naszych dzieci, które z małych, przytulnych szkół będą musiały dojeżdżać po kilkanaście kilometrów w jedną stronę do wielkich molochów. Zapewnienie im bezpieczeństwa będzie niezwykle trudne - mówi Izabela Migdał z Kamiennej, której dziecko uczy się w szkole w Pławnicy. Natomiast Halina Krzysztofik, dyrektorka tej placówki, podkreśla, że likwidacja szkół wiejskich to cios dla całego środowiska.

- To utrata jedynego ośrodka kultury, z którego korzystają wszyscy: i ci najmłodsi, i ci najstarsi mieszkańcy - podkreśla. Termin ostatecznej decyzji w tej sprawie nie jest jeszcze znany.

Czy wiejskie szkoły powinny być likwidowane? Jakie są ich zalety i wady? Komentuj na naszej stronie!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto